Browar Stu Mostów: z wizytą na otwarciu i degustacji

W końcu! Nadszedł ten czas, kiedy spragnieni wrocławianie (nie tylko) mogą skosztować piw uwarzonych przez Browar Stu Mostów. Debiut miał miejsce 11 grudnia, a świętowanie potrwać miało 4 dni. Zostaliśmy zaproszeni na otwarcie 11.12 i pierwszą degustacje. Ale zanim do niej przejdziemy…

…prezentacja Browaru Stu Mostów!

browar-stu-mostów
browar-stu-mostow-otwarcie

Samo spotkanie zaczęło się od rozdania przybyłym mediom obszernego prospektu informacyjnego. Znajdują się w nim informacje na temat browaru, jego historii i misji, informacje o sprzęcie używanym w browarze, o ekipie warzącej piwa i o samym pubie przy ul. Jana Długosza 8. Bardzo smakowicie zaprezentowano clou całego spotkania i chyba całego tego zamieszania. Mowa o trzech piwach, które tego dnia miały oficjalną premierę. Pierwsze piwa otwierające piwną historię browaru Stu Mostów: WRCLW Żytnie, Salamander Wheat Porter, Salamender AIPA. Kolejne trzy piwa pojawią się jeszcze w grudniu 2014 roku.

Browar Stu Mostów planuje dystrybuować swoje produkty do najlepszych pubów i sklepów z piwem nie tylko we Wrocławiu, ale i na całym Dolnym Śląsku. Bardzo dobra wiadomość!

Ze słów wypowiedzianych przez jednego z twórców browaru podczas prezentacji, można było się dowiedzieć, że Browar restaurowano dwa lata. Praktycznie od zera, ponieważ był w stanie ruiny. Wcześniej znajdowało się w nim kino. I rzeczywiście, budynek wygląda jakby przeżywał swój renesans. Oszczędny acz estetyczny, industrialny i nowoczesny wystrój browaru może się podobać.  Sam pub umieszczony jest na piętrze. Martwi jednak mała ilość miejsc do siedzenia. Można to wytłumaczyć ograniczoną ilością przestrzeni, gdyż większość zajmują kadzie warzelnicze. Po drugie zaś, Browar Stu Mostów, planuje wysyłać swoje produkty do innych lokali w centrum miasta. Przypomnijmy, że lokalizacja browaru nie należy do centrum Wrocławia i pewnie nie wszystkim będzie do niego po drodze, co również nie pozostaje bez wpływu na ilość miejsca dla klientów. Inną sprawą jest możliwość wystawienia latem stolików przed lokal.

browar-stu-mostow-produkcja

browar-stu-mostów-fermentacja

Czas na piwo!

Po krótkiej, lecz treściwej prezentacji Browaru, pracowników, piwowarów i piw, przyszedł czas na poczęstunek i degustację.

browar-stu-mostów-piwa

Salamander AIPA

Pierwsza na warsztat poszła Salamander AIPA, nazwana przez jednego z piwowarów klasykiem piwnej rewolucji. W tym piwie piana utrzymywała się najdłużej ze wszystkich propozycji. Gęsta z drobnymi pęcherzykami. W zapachu bardzo wyraźnie było czuć ananasa i inne owoce tropikalne. Gdzieś tam na trzecim planie przemykały zioła. Cudowny zapach mandarynki, ananasa i tropików wyczuć można było także w smaku. Na całe szczęście brak mu było wodnistości, za chmielu nie brakowało. Mimo zdecydowanej goryczki, piwo nie męczyło i było bardzo pijalne. Zgodnie z zapowiedzią, słodowość dobrze kontrowała chmiele. Salamander to bardzo udana kompozycja o złożonym smaku. Szkoda jedynie, że po ociepleniu się jego walory nieco spadły.

 Salamander Wheat Porter

Kolejnym degustowanym piwem był pszeniczny porter, esencja piwnej rewolucji, symbol spotkania i delektowania się życiem. Rzeczywiście, spotkanie rześkich, owocowych aromatów typowych dla piw pszenicznych, w połączeniu z kawowością portera dało ciekawy, smaczny efekt. Jednakże trzeba dodać, że efekt zaczął być wyczuwalny dopiero po ociepleniu się piwa. W chwilę po podaniu było wodniste i delikatne. Za mało było w nim portera, który dawał się zidentyfikować dopiero na finiszu. Zapach drugiej z Salamandr był słodowy, z wyraźnie wyczuwalnymi nutami czekoladowymi i lekko dającą się poznać kawą zbożową. Bardziej przypominało stouta niż portera. Po ogrzaniu kawa stała się wyraźnie wyczuwalna. Piwo było gęste i przyjemnie oblepiało podniebienie. Warto wspomnieć również o ciekawej pianie z wielkimi pęcherzykami powietrza.

 WRCLW Żytnie/Roggen

Ostatnim z próbowanych piw był WRCLW, które z pewnością przysporzy sporo trudności w wymowie w stanie mniej trzeźwym. Było to żytnie piwo w niemieckim stylu Roggen, produkowane rzadko ze względu na trudności w produkcji. Podczas prezentacji mocno rzuciła się trudna do wymówienia nazwa trunku. Piwo to ma wzmocnić tożsamość. Jest klasyką w nowym wydaniu, tworzonym ze składników używanych od wieków. Na dzień dobry, przywitała nas wysoka piana. W zapachu czuć było wyraźne nuty bananowe i lekko cytrynowe. W smaku również bez trudu można było odnaleźć banany, a ponadto lekką i nie przeszkadzającą w niczym kwaskowatość na finiszu. Piwo zostało zdominowane przez aromaty słodkiego banana. Daleko w tle, o uwagę walczyły goździki oraz karmel. Bez dwóch zdań, do tego piwa użyto wysokiej jakości słodów.

Cichym faworytem według nas okazał się Salamander AIPA. Miła odmiana po przeciętnych IPA-ch.

browar-stu-mostów-twitter

Od lewej: Salamander AIPA, WRCLW Żytnie, Salamander Wheat Porter

Na drugim miejscu postawiliśmy WRCLW Żytnie, na trzecim Salamander Wheat Porter. Degustacje można uznać za udaną, głównie ze względu na różnorodność podanych piw. Cała prezentacja została poprowadzona fachowo przez osoby, które mają z branżą piwną do czynienia od lat. W tym i właścicieli browaru Grzegorza i Arlettę Ziemian.  Jeden z piwowarów, Grzegorz Ickiewicz, zbierał doświadczenie w browarze Lwówek i Konstancin, a drugi, Mateusz Gulej, w Kanadzie. Warto na sam koniec wspomnieć o etykietach. Są to proste grafiki, designerskie, wyróżniające się znanymi już kolorami: żółtym i czarnym. WRCLW na czarnej etykiecie będzie zawierało żółty, wrocławski ratusz z białą literą „W”. Salamandry będą utrzymane w żółtej tonacji z czarną jaszczurką.

browar-stu-mostów-piwa-butelkowe

Nasze kubki smakowe ciepło przyjęły piwa z Browaru Stu Mostów. Czekamy na dalsze piwne propozycje i życzymy powodzenia w warzeniu!

Relacjonowała dla Was autorka strony Zza Winkla & przyjaciel stronki Bocian

Browar Stu Mostów
Godziny otwarcia: 
czwartek-sobota 16:00-1:00
niedziela-środa 16:00-24:00
Ceny:
8-11 zł za 0,3 l
11-15 zł za 0,5 l