Perpettum broware

Czyli o piwie napędzanym piwem.

Piwo napędzane piwem? Brzmi jak cytat z powieści K. Dicka, a jednak jest prawdą.

 Jak wszyscy wiemy, po uwarzeniu piwa zawsze zostaje młóto [ ten muł na dnie wiadra], z którym niewiele można już zrobić. Piwowarzy zajmujący się produkcją na większa skalę niż dojrzewające 30 litrowe wiadro w piwniczce, zazwyczaj sprzedają go gospodarstwom lub firmom, które odsprzedają przetworzone resztki. Są one, bowiem bogate w proteiny, a także smakują świniom. Co jednak zrobić, gdy w pobliżu nie ma gospodarstwa, a niechcianego produktu przybywa?

Na ciekawy pomysł wpadli browarnicy z Alaskan Brewing Company, w okolicy którego znajduje się jedynie 37 farm (jak dowiadujemy się z danych z 2011r.). Są oni pierwszym browarem, który postanowił wykorzystać młóto pozostające po każdym procesie warzenia, jako źródło paliwa.

Pozwoliło to na redukcje kosztów związanych ze zużyciem paliw od 60% do 70%, co przekłada się na oszczędność w postaci około 450 tys. dolarów rocznie. Jeden z założycieli firmy, Geoff Larson, powiedział nawet, że ten zabieg ma na celu nie tylko interes ekonomiczny, ale również interes „tego pięknego miejsca w którym żyjemy się i bawimy”. A więc PR pełną gębą.

Praca nad wspomnianym systemem rozpoczęła się już w 1995 roku, kiedy to browar zainwestował w urządzenia do osuszania resztek ziaren. Zostały one zaprojektowane w taki sposób, aby połowa młóta była zużywana na zasilenie samej osuszarki. Pozwoliło to zarówno na obniżenie kosztów, jak i okazało się cennym doświadczeniem, mającym zaowocować w przyszłości.

Recenze-piwa-2-mash-press

Urządzenie filtrująco-prasujące

Piwny recykling

W 2008 browar, który leży na terenie będącym kiedyś w rękach sowietów, stał się pierwszym, który zainstalował urządzenia filtrująco prasujące, pozwalające na zwiększenie wydajności w kwestii zużycia energii, wody oraz surowców. Pod koniec 2012 roku, Alaskan Brewing Co. zainwestowali około 1,8 miliona dolarów w pionierski piec, a doświadczenie zdobyte podczas pracy z osuszarką, pozwoliło na wprowadzenie jedynego w swoim rodzaju procesu odzyskiwania energii.

Założeniem jego wprowadzenia była całkowita rezygnacja z innych paliw, wykorzystywanych podczas suszenia resztek ziaren oraz zastąpienie ponad połowy paliwa zużywanego przez piec, wspomnianym już osuszonym młótem.

W przeciągu kolejnych dziesięciu lat, ma to się przełożyć na oszczędność około 6 milionów litrów oleju zużywanego do podgrzewania pieca.

The Alaskan Brewing Co. produkuje w ten sposób “piwo zasilane piwem”, jak sama firma określiła swój innowacyjny proces. Warto wspomnieć, że nie jest to pierwsza próba odzyskania energii z odpadów. Anheuser-Busch InBev, stosuje proces produkcji bio gazów, które są następnie wykorzystywane do zasilania pieców i warników. Jednakże wydajność tej metody jest o wiele niższa niż ta zaproponowana przez Alaskan Brewing Company.

Czekamy więc na dalsze wieści dotyczące historii odzyskiwania energii z piwnych odpadów.

recenzje-piwa

Wejście do browaru Alaskan Brewing Co. w otoczeniu pięknych widoków

Źródła informacji i zdjęć:
www.alaskanbeer.com
technologie.gazeta.pl