Niedawno mieliśmy okazję brać udział w tworzeniu polskiej wersji językowej serialu o tytule Baccano. Tak się składa, że akurat mi przypadła rola postaci o imieniu, kojarzącym się ze stylem piwa. Dlatego najwyższa pora napić się piwa w tymże stylu. Przed Państwem malutka puszka piwa Highway 128 Session Series : Blood Orange Goose.
Odpowiedzialny za to piwo Anderson Valley Brewing Company, jest niewiele starszym od nas browarem, mieszczącym się w słonecznej Kalifornii. Amerykanie dumnie twierdzą, iż swój browar zasilają energią słoneczną. Zaś jego symbolem jest Beer (połączenie Bear i Deer), czyli misio ozdobiony jelenim porożem. Samo piwko, którego dzisiaj skosztujemy to Blood Orange Gose, czyli słone piwo z dodatkiem kolendry oraz owocu, co do którego nie jesteśmy pewni jego polskiej nazwy, więc na potrzeby tej recenzji przyjmijmy, iż jest to po prostu krwista pomarańcza.
Piwo jest mętne i ma złoty kolor, przechodzący delikatnie w pomarańcz. Piana zniknęła niemalże momentalnie pozostawiając gołą taflę.
Piwo ma przyjemny pomarańczowy zapach, przez który przebija się grejpfrutowy aromat. Ponadto, wyczuć w nim można nuty charakterystyczne dla wytrawnego alkoholu. Sprawdźmy czy uda się je wyłapać również w smaku.
Krwista, kwaśna, słodka, słona?
Piwo jest o wiele bardziej kwaśne niż wskazywałby na to jego zapach. Tym co uderza nas na samym początku jest jego kwaskowatość, która następnie przechodzi do słodziutkiej pomarańczy, aby na końcu pozostawić nas ze słonym posmakiem. Całość jest niesamowicie wyrazista w smaku, mimo iż już nic więcej, nie udało się w nim wyłapać.
Blood Orange Gose, to z pewnością propozycja dla koneserów. Trzeba przyznać, że bardzo kwaśne piwo o słonym posmaku, z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu. Tak czy siak, jest to świetna opcja dla każdego, kto zasmakował w kwasach w niemieckim stylu. Jest ono zdecydowanie ciekawe i warto polecić je każdemu, kogo powyższy opis nie przeraża. Jednakże chyba już mieliśmy okazję pić zarówno smaczniejsze kwasy, jak i przyjemniejsze gose 🙂 Tak czy siak polecamy do spróbowania z ciekawości.
Piwna metryczka:
Alk. 4,2%
Dodatki sól morska, kolendra i krwista pomarańcza 🙂
Cena 12zł
Nasza ocena