Dzisiaj spotkaliśmy się z kolejnym Piwnym kolegą. Ten tym razem ma okulary w grubych oprawkach, muszkę i szelki. Z doświadczenia wiemy, iż zazwyczaj tego typu osobnicy nie są zbyt ciekawi, a uwielbiają bez przerwy mówić o sobie. Lecz dziś zrobimy wyjątek i to my, opowiemy trochę o nim.
Kolejne piwo z serii Piwni Koledzy to American Pale Ale. Jest to już trzecie recenzowane przez nas piwo, uwarzone przez piwowarów Jana Olbrachta w ich nowiutkim browarze w Piotrkowie Trybunalskim. Spodziewamy się więc kolejnego lekkiego piwa, jednakże tym razem charakteryzującego się wyraźniejszą goryczą oraz cytrusowo-iglastymi aromatami. Zobaczmy jak przedstawi się Pan Kleks.
„My, artyści, nie mamy łatwego życia”
Piwo niemalże nie ma piany. Za to ma kolor zachodzącego słońca. To znaczy, jest pomarańczowe, wpadające lekko w czerwień, a przy tym jest mętne.
Piwo pachnie bardzo delikatnie i owocowo. Wyłapujemy tutaj wyraźną pomarańczę i ananasa. Zapowiada się więc bardzo ciekawe APA, które powinno przypaść do gustu tym, dla których tradycyjne IPA jest zbyt gorzkie.
W smaku potwierdzają się wcześniejsze przypuszczenia. Piwo ma lekką słodową podbudowę, po której przychodzi czas na owocowe nuty. Pierwsze skrzypce grają tu owoce tropikalne z ananasem na czele. Potem pojawiają się pomarańcze, czy lżejsze już grejpfruty. Całość składa się na bardzo przyjemny, owocowy profil, dzięki czemu piwo jest bardzo rześkie. Na końcu, na języku pozostaje umiarkowana gorycz.
„Mój barber ostatnio powiedział…”
American Pale Ale z serii piwni koledzy to naprawdę udane piwo. Nie ma ono bogatej palety smaków, nie jest wyraziste, ale za to jest po prostu pysznym piwem o lekkiej goryczy i wyraźnym, owocowym posmaku. Świetne piwo na lato. Mamy nadzieję, że Piwni Koledzy APA będzie szeroko dostępne, gdyż z chęcią napilibyśmy się go ponownie. Jak na razie najlepsze piwo z serii Piwni koledzy.
Piwna metryczka:
Alk. 5,6%
Ekstrakt 12,5%
IBU 35
Nasza ocena: