Nie tak dawno browar Pinta, wybrał się do Irlandii, aby tam uwarzyć owoc swojego spotkania z browarnikami O’Hara. Teraz AleBrowarowi, po kolaboracji z Norwegami z Nᴓgne, udało się obudzić głęboką miłość. Zobaczmy czy omota nas ona swoimi mackami.
Deep Love z miejsca rzuca się w oczy, dzięki niezwykle oryginalnej butelce. Biały nadruk znajduje się bezpośrednio na szkle, co wygląda bardzo ciekawie. Mamy tutaj spoglądającą ponętnie ośmiorniczkę, która wymachuje swoimi siedmioma mackami, a każda z nich zakończona jest ustami. Widać, że ktoś inspirował się kinematografią z kraju kwitnącej wiśni. Na butelce znajduje się sporo informacji, w tym pełny skład piwa oraz tekst, który może przyprawić o mdłości grafików.
Ale może trochę o samym piwie Deep Love. Jest to żytnia IPA, sklasyfikowana bardziej szczegółowo jako West Coast Belgian Rye IPA. W zasypie zastosowano ponadto słody pszeniczne i jęczmienne, a całość jest przepełniona miłością (jak możemy się dowiedzieć z nadruku).
Zapach. Deep Love ma niesamowicie silny zapach, w którym możemy wyczuć wyraźne chmiele. A te wytworzyły zapachy iglaków, zmieszanych z cytrusami ubarwionymi o ananasową słodycz. Wprawny nos znajdzie tutaj również przyjemny zapach żywicy i majaczący gdzieś w tle zapach słodów żytnich i pszenicznych.
Cieszy nas to, że czuć zapach piwa jeszcze przed samym zbliżeniem nosa do szklanki. Aromaty unoszą się jak macki ośmiornicy z pokala już w trakcie nalewania.
Kolor i piana. Szkło wypełnione jest już płynem w kolorze pomiędzy lekkim brązem, a czerwienią. Piana niezbyt wysoka, lecz bardzo wolno opadająca. Piwo jest mętne i raczej nisko wysycone. Deep Love w pokalu prezentuje się godnie i kusi do zakosztowania odrobiny miłości.
Pierwszy łyk i przez głowę przechodzi myśl „to faktycznie ma 100 IBU”.
Smak. Słodowość bardzo niska, przechodząca automatycznie we wspomniane już iglasto – żywiczne aromaty. Pojawiają się również cytrusy, przede wszystkim grejpfruty, po których następuje zmasowany atak goryczy. Tak jest tak silna, że chwilę po wypiciu nie jestem w stanie wyczuć zapachu piwa. Wywołuje ściągający efekt w ustach, który utrzymuje się naprawdę długo. Co najważniejsze, gorycz ta nie jest tępa, a bogate aromaty tego piwa, sprawiają że nie sposób zbyt długo czekać, aż głęboka miłość trafi do naszego gardła.
Deep Love. Miłość tak głęboko, że nie da się oddychać
Deep Love jest niesamowicie bogate w smaku. Z czasem na pierwszy plan wysuwa się smak dojrzałego grejpfruta, ozdobionego igliczno żywicznym zapachem. Najważniejsze jednak jest to, że gorycz, choć niesamowicie intensywna, wcale nie drażni ani nie męczy. Jednakże przydałaby się równowaga chmieli aromatycznych i goryczkowych, gdyż szala zwycięstwa przechyla się w stronę tych drugich. Choć piania już opadła, nadal lgniemy do kufla jak konik morski z nadruku. Owocem polsko-norweskiej miłości okazało się bardzo dobre piwo, choć bardzo blisko jest do zasłonienia całego spektrum smaków goryczą. Ponadto dość trudno odnaleźć tutaj żytni charakter. Nie zmienia to jednak faktu, że fani India Pale Ale będą wniebowzięci. Jest tutaj wszystko to co uwielbiają. Wszyscy inni, mogą spodziewać się po tym piwie silnej goryczy i aromatyczności oraz ciekawie skonstruowanego smaku. I właśnie za to dajemy piwu poniższą ocenę.
Piwna metryczka:
Alk. 6,5 %
Ekstrakt 16 BLG
Poj. 0,5l
Styl Żytnie IPA
Cena 8,5zł
alebrowar.pl
nogne-o.com
Gdzie wypić? beerfy.com
Nasza Ocena: