Wracając do domu zauważył błysk światła, jakieś kilkanaście metrów od niego. Gdy podszedł bliżej, okazało się, iż pochodzi on od złotego przedmiotu niemalże całkowicie zakopanego w hałdzie. Podszedł więc i wykopał. Oblepiony ziemią przedmiot ozdobiony był jakimś symbolem. Przetarł więc go mankietem kurtki, i zobaczył na złotej powierzchni, czarny pyrlik i żelosko.
Chwilę potem ogarnął go obłok z dymu, z którego wyłonił się wąsaty dżin, oznajmiając szczęśliwemu znalazcy, iż jest ifrytem pragnienia i spełni jego jedno życzenie, co do napoju, który ugasi pragnienie.
– Kawę i herbatę poproszę – rzekła znalazca.
– Mówiłem, że tylko jedno życzenie! – ostro przerwał mu dżin, i spojrzał nań srogim wzrokiem.
– Aha, to piwo i herbatę
– Może być – odpowiedział dżin, wręczając mu do dłoni butelkę zimnego napoju…
Piwo Dżin z browaru Kraftwerk to Earl Grey IPA, a więc po prostu mocno chmielone piwo z dodatkiem herbaty. Pośród chmieli wykorzystano tutaj gatunki Summit, Simcoe i Cascade, a więc możemy spodziewać się typowych amerykańskich posmaków, takich jak np. iglaki. Jednakże tym co najbardziej nas ciekawi, są dwa gatunki herbaty dodane do piwa, Earl Grey oraz biała herbata. A jakby tego było mało, to znalazło się również miejsce dla kwiatów hibiskusa. Niestety nie wiemy jak te kwiaty smakują, więc ciężko będzie nam ocenić ich udział w odczuciach smakowych. Ale zrobimy co w naszej mocy.
Dżin ma kolor jasnego brązu i jest średnio przejrzyste. Piana jest trwała i wysoka. Możemy zauważyć tzw. lacing, a więc aż do końca degustacji na tafli piwa pozostaje cienka warstwa pianki. Piwo wygląda dobrze, choć niezbyt magicznie jak na dżina.
W zapachu przede wszystkim wyczuwalne są żywiczno – iglaste aromaty. W tle zaś majaczy delikatny zapach herbaty.
Po pierwszym łyku, przekonujemy się, że mamy do czynienia ze zbalansowanym piwem. Na początku pojawia się lekka słodycz, która utrzymuje się aż do końca łyku. Następnie można wyczuć wyraźny smak czarnej herbaty, który łączy się z chmielową goryczą dodatkowo ją podbijając. Co ciekawe, wszystkie te smaki bardzo dobrze do siebie pasują.
Dżin dobry
Dżin od Kraftwerka nas zaskoczył. Okazał się piwem o wiele smaczniejszym, niż się na początku spodziewaliśmy. Na szczęście piwowarzy nie zapomnieli, że robią przede wszystkim piwo. Dlatego Dżin jest dobrym piwem, a dodatki pełnią w nim rolę drugoplanową, bardzo dobrze uzupełniając jego smak. Dżin, pomimo goryczy na średnim poziomie, jest piwem które pije się lekko i przyjemnie. Nie znajdujemy w nim żadnych wad, a wraz z ogrzewaniem, piwo wydaje się być coraz smaczniejsze. Dlatego polecamy Dżina wszystkim fanom piw typu IPA, którzy po prostu mają ochotę spróbować czegoś nieco innego.
Piwna metryczka
Alk. 5,3%
Ekstrakt 14%
IBU 60
Chmiele Summit, Simcoe, Cascade
Dodatki biała herbata, herbata Earl Grey, hibiskus
Styl IPA
Cena 8,50 zł
Gdzie wypić? Beerfy.com
Nasza ocena