Imperator wyruszył znów na podbój mórz i oceanów. Ale przede wszystkim mórz. Zwłaszcza, iż jeden piwny styl szczególnie sobie upodobał. A jest nim właśnie porter bałtycki.
Porter bałtycki, to styl piwa, który pojawił na terenach krajów nadbałtyckich na początku XIX wieku. W przeciwieństwie do angielskich porterów, jest to piwo dolnej fermentacji, które ma przede wszystkim rozgrzewać każdego, kto go skosztuje. Prawdopodobnie jedną z przyczyn poszukiwania nad Bałtykiem nowego stylu, był zakaz eksportu RISów na kontynent, co wywołało tęsknotę za czarnym, gorzkim i kopiącym w łeb piwem. No i jakoś sobie z tym faktem poradzono.
Imperator Bałtycki to oczywiście porter bałtycki, w dodatku z dopiskiem imperialny. Alkoholu więc z pewnością nie zabraknie, choć jest go nieco mniej niż w pamiętnym piwie Imperator, w zielonej puszcze. Ciekawe jednak, czy moc zostanie odpowiednio skontrowana smakiem słodów i chmieli. Zwłaszcza tych drugich nie szczędzono, gdyż użyto aż sześciu gatunków zielonych szyszek, z których to udało się wycisnąć 109 IBU. Jak możemy wyczytać z etykiety, Pinta przygotowała dla nas „Ciemnego Giganta”. Mamy nadzieję, że nie wyszło piwo o smaku amerykańskiego koszykarza.
Hej ha, portery nalej. Hej, ha, pokale wznieśmy
Imperator ma kolor ciemnego brązu, przechodzący w czerń i jest mętny. Piana nie ustępuje mrocznemu ciału piwa i ma kolor jasnego brązu, co w połączeniu ze sobą wygląda naprawdę ciekawie. Bąbelki są różnej wielkości, od drobnych pęcherzyków po spore bąble, a wszystkie znikają bardzo wolno.
W zapachu Imperatora, możemy wyczuć przede wszystkim chmiele oraz delikatny kawowy posmak. Mimo iż piwo jest schłodzone, to już daje znać o sobie alkohol. Wyłapać można również wytrawność, lecz nie jest ona dominująca. Zapach póki co nie zachwyca, lecz już wiemy, że piwo z pewnością będzie rozgrzewać.
Piwo w smaku jest zdecydowanie smaczniejsze, niż wskazywałby na to zapach. Alkohol oczywiście jest, ale schowany za paletą gorzkich smaków. Dominującą nutą są tutaj orzechy włoskie, które są tak wyraźne, że aż zaczynamy się zastanawiać czy nie zostały aby dodane w procesie warzenia. Na początku łyku, piwo pozwala przez chwilę nacieszyć się smakiem gorzkiej czekolady, aby chwilę później zaatakować nas chmielową goryczą, a także nutą wytrawności. W tym samym momencie pojawiają się również orzechy włoskie, które to już zostają z nami do końca łyku.
Szum mew, śpiew fal i orzechowy abordaż
To już nasze drugie starcie z Imperatorem Bałtyckim, które tym razem zakończyło się jego wygraną. Najpierw zaatakował nas salwą kawowej i chmielowej goryczy, aby następnie przejść do orzechowego abordażu. Ta warka jest zdecydowanie smaczniejsza od poprzedniej i ciężko się tutaj do czegokolwiek przyczepić. Piwo jest ciekawe i dosyć zaskakujące w smaku, zwłaszcza za sprawą obecności orzechów włoskich. Jeżeli ktoś je lubi, to z pewnością Imperator mu zasmakuje. Ucieszą się również fani piw, w których udało się połączyć chmielową gorycz z wytrawnością, a żaden z tych smaków nie dominuje, ani nie przeszkadza w degustacji. Imperator jest zdecydowanie mocny, a alkohol wyczuwalny jest zaraz po otwarciu i zostaje z nami już do końca. Mimo to Imperator Bałtycki pozostaje bardzo smacznym piwem, któremu niczego nie brakuje. Polecamy szczególnie osobom, które lubią czuć szum w głowie oraz fanatykom orzechów włoskich.
Piwna Metryczka:
Alk. 9,1%
Ekstrakt 24,7%
IBU 109
Styl Porter Imperialny
Słody Weyermann monachijski typI, pilzneńskie, jęczmienny, diastatyczny, wiedeński, Caramunich typ III, Caraaroma, Carafa Specjal typ I
Chmiele Amarillo, Ahtanum, Centennial, El Dorado, Mosaic, Zeus
Dodatki cukier, ekstrakt słodowy
Cena 9,50zł
Gdzie wypić? beerfy.com
Nasza ocena: