Nosferatu żąda krwi. Pierwsza zakupiona butelka przez nieuwagę stłukła się, kalecząc dłonie i pokrywając podłogę kałużą z piwa i krwi. Ale za to przyjemny zapach chmielu, unosił się w kuchni przez cały dzień.
No dobra, tej krwi wcale nie było tak dużo, ale zawsze warto dodać wpisowi nieco dramatyzmu. Zwłaszcza, że degustowane dzisiaj piwo to właśnie Nosferatu. Browar Raduga po raz kolejny sięgnął po inspiracje do kina niemego. Nosferatu – Symfonia Grozy z 1922 roku, był jednym z pierwszych horrorów, a jego fabuła nawiązywała luźno do powieści Dracula, Brama Stokera. Było to powodem sporu pomiędzy filmowcami, a wdową po autorze, która wytoczyła proces dotyczący nielegalnej ekranizacji książki. Wdowa proces wygrała, a wszystkie kopie filmu miały zostać zniszczone. Na szczęście tak się nie stało i dziś bez problemu można odnaleźć Nosferatu w Internecie. Sam film dostał się również na Watykańską Listę 45 filmów, zawierającą dzieła uznane za wyjątkowo wartościowe pod względem religijnym moralnym i artystycznym. Wracając do samego filmu, warto wspomnieć, iż odtwórca głównej roli Max Schreck, nie cieszył się za życia zbyt dobrą opinią, a nawet uważano go za wampira. Z tego co wiemy wampiry nie umierają na atak serca, a co za tym idzie niemiecki aktor z pewnością nie gustował w piciu ludzkiej krwi. Za to my gustujemy w piciu piwa.
Nosferatu, teraz my żądamy piwa!
Nosferatu spogląda na nas z etykiety swoimi głodnymi, czerwonymi ślepiami. Grafika jest wykonana w tym samym stylu, co w Metropolis. W butelce zaś kryje się Black IPA. Piwo ma czarny, nieprześwitujący kolor. Piana ma spore pęcherzyki i jasnokremowy kolor. Oblepia ona szkło i opada w bardzo wolnym tempie.
Nosferatu ma typowo amerykański zapach, w którym można odnaleźć przede wszystkim iglaki i białe kwiaty. Całość jest wzbogacona o aromat ciemnych słodów i delikatną kawkę. Piwo ze szklanki pachnie o wiele lepiej niż z podłogi.
Nosferatu – nie wymykajmy się ze schematu i ten akapit również rozpocznijmy od nazwy piwa – potrafi urzec przede wszystkim wyraźną słodowością. Stanowi ona przyjemną podstawę pod chmiele, nadając im kawowej gorzkości. Same zielone szyszki również nie zawodzą, dostarczając umiarkowanej goryczy. Co ciekawe, po przełknięciu piwnego wampira, na podniebieniu równie mocno pozostaje zarówno kawa jak i chmiele. Całość tworzy bardzo dobrą kompozycje, którą pije się przyjemnie.
Browar Raduga podniósł sobie poprzeczkę, tworząc piwo, które zdecydowanie przebiło Metropolis. Nosferatu to Black IPA, której udało się osiągnąć zadowalającą równowagę pomiędzy słodami a chmielem. Jest to propozycja dla kogoś, kto nie przepada za dominacją chmielu, jak miało to przypadek np. w propozycji Doctor Brew Black IPA lub Black Hope z AleBrowaru. Nosferatu wydaje się być pełniejszy w smaku i wyraźniej słodowy. Fani czarnego IPA z pewnością będą zadowoleni, a ci którzy nie przepadają za gorzkimi trunkami oczywiście nie mają tutaj czego szukać . Widać, że wszystko zmierza w dobrym kierunku.
Piwna metryczka
Alk. 5,7%
Ekstrakt 14,1%
IBU 60
Poj. 0,5 ml
Cena 8,20 zł
Browar Raduga
Gdzie wypić? beerfy.com