Piwne kolaboracje trwają w najlepsze i płodzą coraz to ciekawsze potomstwo. Jednym z dzieci browarniczej współpracy jest właśnie Satyr.
A raczej dwa Satyry, gdyż właśnie tyle widzimy na etykiecie piwa. Satyr po lewej został namalowany przez grafika, współpracującego z poznańskim browarem Szałpiw, zaś ten po prawej przez grafika, odpowiedzialnego za piwnych bogów z Olimpu. Jak możemy dowiedzieć się ze strony browaru Olimp, kolor tła ma być właśnie symbolem płodności. Sprawdźmy szybko, czy browar Szałpiw jest w tej kwestii zgodny i wejdźmy pod adres podany na butelce. No tak, strona dalej nie działa i już drugi rok wita gości napisem ‘Zapraszamy wkrótce’. Wiemy już, że rzemieślnicze bóstwo wynagrodziło browary w dzieciach. Sprawdźmy teraz czy tylko w ilości czy również w jakości.
United we stand
Skoro dzisiaj pijemy Satyra, to odpalimy sobie do recenzji Nemesis Divina, by lepiej wczuć się w klimat. Po przelaniu piwa do szklanki, okazuje się, iż jest ono bardzo mętne i całkowicie nieprzejrzyste. Ma kolor kompotu z suszonych owoców, a więc jest jasnobrązowe. Piany niemalże brak.
Piwo pachnie słodko i apetycznie. Po dłuższym zastanowieniu, stwierdzamy że to co czujemy to po prostu gruszki. Pojawiają się również morele i brzoskwinie. Piwo pachnie bardzo przyjemnie i owocowo.
W piwie wyłapujemy sporo owocowych posmaków. Na początku wita nas nieco wody, aby następnie przejść do słodkiej gruszki. Jest ona podbarwiona wyłapanymi w zapachu morelami i brzoskwiniami, lecz teraz smakują one jak suszone wersje tych owoców. Następnie smak przechodzi do kwiatowego, fiołkowego aromatu. Wraz z nim pojawia się goryczka na niskim poziomie. Jednakże nie zostaje ona na podniebieniu i szybko znika, pozostawiając usta wypełnione aromatem gruszek i kwiatów. Pomimo tak ciekawych posmaków, nie są one intensywnie, pozwalając zachować piwu sesyjność. Wspomniane nuty smakowe grają raczej rolę uzupełnienia, niż głównego profilu smakowego piwa.
Together we walk
Satyr faktycznie jest ciekawym sesyjnym piwem, któremu nie brakuje belgijskiego charakteru. Każdy kto uważa, że piwa w belgijskim stylu są ciężkie, powinien spróbować właśnie Satyra. Jedyne co nam przeszkadza to zbyt duże wysycenie, które nieco przeszkadza. Jednakże nie zmienia to faktu, że Satyr jest naprawdę ciekawym piwem, którego powinien spróbować każdy, kto ma ochotę na lekkie, sesyjne piwo o owocowych aromatach i lekkiej goryczy.
Piwna metryczka:
Alk. 5,2%
Ekstrakt 12 BLG
Słody pilzneński, karmelowy
Chmiele Marynka, Oktawia
Styl blonde
browarolimp.pl
szalpiw.pl
Cena 6,50zł
Nasza ocena: